Zapraszam do serii podcastów “Biznes na #BANI”.
To seria wywiadów z ludźmi w biznesie, którzy skutecznie podejmują temat
innowacji i transformacji. A że obecny niestabilny świat dynamicznie się
zmienia i jest pełen niepokoju oraz jednak zbyt wielu zmian, to będziemy
oswajać was z procesem zmiany i niezbędną kompetencją uczenia się i
oduczania bez większego stresu, czyli Learning Agility. Daj się
zainspirować.
Zapraszam – Joanna Tonkowicz i moi goście oraz gościnie.
A moją gościnią jest Karolina Mitraszewska – człowiek, żona, mama,
miłośniczka technologii ułatwiających życie, naukowczyni, wykładowczyni
akademicka i kobieta bankowiec. Bankierka? Nie wiem czy ten feminatyw tutaj
działa. Odpowiedzialna za pion technologii operacji i transformacji,
wiceprezeska w Nest Banku.
Z Karoliną poznałyśmy się przy okazji projektu transformacji kultury
organizacyjnych w kierunku proinnowacyjnej. Dla mnie osobiście jest wzorem
kobiety liderki do naśladowania. Ma odwagę być kobietą i profesjonalistką
jednocześnie w branży zdominowanej przez mężczyzn. Jest liderką inkluzywną,
bardzo wspiera ludzi w ich rozwoju, a o sobie zwykle mówi, że jest częścią
swojego zespołu, a jej rolą jest nie przeszkadzać ludziom w pracy. Od
takich liderek warto się uczyć. Ja się uczyłam i jestem bardzo wdzięczna.
Posłuchajcie naszej rozmowy o projektowaniu innowacji w bankowości, o
podejściu human to human o minimalizmie, zdrowym podejściu do życia, o
uczeniu się i oduczaniu.
Zapraszam.
***
J: Cześć Karolina.
K: Cześć.
J: Bardzo mi miło Cię gościć na moim podcaście.
K: Mi zawsze miło Cię widzieć.
J: Jakich zaimków używasz?
K: Ona, jej.
J: Super, a Boomers czy Diverse?
K: No ja w ogóle nie lubię szufladkować i podsumowując ja jestem dzieckiem
przełomu epok, czyli lubię zmiany, gotowa na zmiany, lubi nowe. Ale z
drugiej strony mocno osadzona w tych swoich korzeniach, czyli tak i
korzenie i skrzydła. Czyli być sobą.
J: No idealnie. Wspaniale. Karolina spotkałyśmy się dzisiaj, bo w ogóle
spotkałyśmy. W ogóle nasze drogi się przeplotły w kontekście innowacji
właściwie, prawda? Spotkałyśmy się w jednym z banków i miałyśmy ambitny
plan wdrażać innowacje. Coś się udało, coś się nie udało, więc dzisiaj
chciałam też z Tobą po prostu porozmawiać o innowacjach o takim właśnie
Learning Agility, o umiejętności uczenia się, oduczania się. Jak to u
Ciebie jest? Jak to u Ciebie było? Może powiesz nam jakieś przykłady
projektów, z których jesteś szczególnie dumna, a można powiedzieć, że były
dużą innowacją.
K: Wiesz co, ja przede wszystkim jestem dumna z ludzi, którzy stoją za
projektami, a dopiero później z projektów. Bo dla mnie każda zmiana to jest
coś, co dostarczają ludzie dla ludzi i dzisiaj ja swoją rolę postrzegam
przede wszystkim tak, żeby mało ludziom przeszkadzać w tym, co robią,
towarzyszyć im, obiektywnie szukać wąskich gardeł, barier. Jeśli uważam, że
mogę gdzieś wziąć w tym udział, żeby te bariery usunąć, no to staram się
tam pojawić. Natomiast oduczanie to jest coś, co mi towarzyszy właściwie
zawsze. Uważam, że to jest matka wynalazku. Dlatego, że to, że robimy coś
inaczej niż zawsze, nawet jak weźmiemy sobie zasadę czy czynność, która
uważam, że jest gdzieś tam źródłem naszego sukcesu. Że nas doprowadziła do
miejsca, z którego jesteśmy dumni, z którego gdzieś tam uważamy, że czerpie
energię czy korzyść jakaś duża grupa osób, to na sam koniec warto
powiedzieć “No dobrze, ale gdzie chcemy dojść? I czy to jest ten optymalny
sposób doboru działań, które nas tam doprowadzi.” Nie. Można to robić
jeszcze inaczej. Przynajmniej test and learn. Jak nie zadziała, to wrócę do
starego, bo tam już są te koleiny wyrobione i raczej z nawykiem i z
powrotem nie ma kłopotu. Zwłaszcza, że wiem, że to działa. Ale może jest
coś co może działać lepiej. Jak sobie tak myślę o konkretnych innowacjach,
no to w sensie takiej osoby, która jest gdzieś blisko, to to, co teraz
robię w Nest Banku to powiedziałabym, że absolutnie nie czuję się częścią
zespołu, który w innowacyjny i bezpieczny sposób szuka potencjału, który
daje chmura dla bankowości. I zmiana architektury na mikroserwisy i UX
klienta, taki, który jest bardzo intuicyjny, a nie zawsze oczywisty i
niekoniecznie skopiowany z innych banków, no to to są te innowacje, których
jestem blisko przez ostatnie miesiące, żeby nie powiedzieć lata.
J: I to zawsze cel jest, żeby pomóc człowiekowi, prawda? Super.
Dramat zespołu projektowego. Zespół projektowy też się uczy, prawda? Z tej
części badawczej, TOFU. Włączacie ludzi, osoby, których dotyczy tak
naprawdę ta innowacja. Jakbyś trochę nam opowiedziała o tej części, kogo
włączaliście? Osoby z Call Center, klienci. Jak to się działo?
K: To tak. To naukę bym podzieliła na kilka obszarów. Po pierwsze, to
właściwie cały biznes opiera się na rozumie swojego klienta. Chociaż to
brzmi dosyć tak banalnie, no to takie bycie blisko klienta dosłownie na
każdym szczeblu jest absolutnie kluczowe. I oczywiście mamy mocno
pogłębione badania ilościowe. Natomiast mamy takie zwyczaje w organizacji,
że zanonimizowane dane dotyczące klientów, to jakim
potoczyła się rozmowa w Contact Center, to jakie reklamacje składają, jakie
komentarze dają nam w social mediach. To jest taka wiedza, którą bardzo
szeroko się dzielimy w organizacji. My to analizujemy, staramy się
zrozumieć jaka jest potrzeba klienta, co stoi za tym problemem, który
gdzieś tam w kontaktach z nami się pojawił lub za potrzebą, którą dziś się
komunikuje. Natomiast już jak wdrażamy konkretne rozwiązanie to zdarzyły
nam się porażki w stylu: wdrożenie procesu, który po raz pierwszy po
długich miesiącach zobaczył klient. Można powiedzieć, że klient był tym
pierwszym, który przeszedł proces od początku do końca i jak to
zobaczyliśmy, to sami się złapaliśmy się za głowy, że naprawdę tak to jest
wymyślone. I no to są błędy, które już nigdy nam się nie powtarzają. To
znaczy stąpamy czasem po takich… jesteśmy pionierami powiedziałabym i
czasem w rozwiązaniach płatniczych i w rozwiązaniach zdalnych dla klienta.
Ale stąd się wzięły nasze MVP, to znaczy stąd się wzięły te trzy miesiące,
żeby jak najszybciej dostarczyć zmiany dla klienta, gdzie on może
powiedzieć: “Generuję wartość, nie rozumiem tego procesu, nie radzę sobie z
nim. Dziękuję za usługę. Dziękuję za wasz serwis.” I już w takie bardzo
konkretne badania, no to jest bezpośrednio połączony zespół, który jest
autorem tego rozwiązania, czyli począwszy od dewelopera skończywszy na
Product Owner’ze, ale to jest ten zespół nie liczniejszy niż jest się w
stanie posilić się jedną pizzą, czy tak książkowo, który daje tego klienta
i patrzymy na rezultaty.
Bardzo często wdrożenie teraz zaczynamy od Family and Friends i to jest
faktycznie family rozumiane jako nasza firma, która też przyjaciele,
rodzina, którzy gdzieś tam są związani z organizacją. I zaczynamy od tego i
właściwie taką społeczność, którą utworzyliśmy, żeby było łatwiej, czyli
zależy jakie akurat tam fronty jakie rozwiązanie testujemy, ale staramy się
już w oparciu o doświadczenie tej społeczności podejmować dalsze decyzje co
do inwestycji.
J: No super to przy okazji przeszłyśmy przez fuck up celebrations, który
też jest bardzo ważną częścią uczenia się, prawda? W procesie innowacji.
K: My dajemy ludziom taką odwagę do popełnienia błędów, tylko tutaj bym
odróżniła te błędy, które rodzą się z innowacji. Znaczy jak robisz coś
nowego – masz prawo błądzić. A właściwie jak nie błądzić, to możesz gdzieś
tej odwagi jeszcze brakuje.
J: No bo nie jest to wcale innowacja.
K: Natomiast ważne jest, żeby ten komunikat organizacji podziałał, że no
tak, ale te błędy, które wynikają z niechlujstwa, z niedbalstwa. No to
jakby to jest ciągle coś czego unikamy i nie popełniamy.
J: A to ważne bardzo co mówisz, dokładnie, bo warto to rozróżnić, prawda?
Żeby mieć odwagę do ryzykowania i popełniania tych błędów, które wynikają z
dążenia z dobrej intencji de facto, a nie z zaniedbań, tak? Dokładnie.
Czego się nauczyłaś powiedz, bo innowacja służy ludziom jak sama
powiedziałaś. Ten zespół jest super ważny, więc moje pytanie jest: Czego
się nauczyłaś o ludziach w ostatnich trzech miesiącach?
K: Ja się ciągle uczę.
J: W kontekście wiesz tego wdrażania zmiany, no bo jak wiemy ludzie nie za
bardzo lubią zmiany.
K: Ja się uczę ciągle bardzo dużo, ale gdybym miała tak powiedzieć o
lekcjach z ostatnich miesięcy, to to jest jeszcze pogłosie jednak covid-u i
takie nazwanie tego, że pośpiech, który w pewnym momencie ustąpił nam
wszystkim. Trzeba było pozostać w domu, przez co trzeba się spieszyć w
drodze do pracy czy pozałatwiać rzeczy, które zazwyczaj załatwialiśmy. Że
to wyeliminowanie pośpiechu i mniejsza ilość przebiegów mogła nam wyjść na
dobre i de facto nie wpłynęło na efektywność i że okazało się, że ludzie
mogą żyć bez pośpiechu, a ich efektywność i zdolność współpracy także na
odległość. No w tym w prawdzie określonym czasie jest ciągle bardzo duża.
Że może gdybyśmy mieli latami sobie wyeliminować tą interakcję i tą
energię, która pochodzi z rozmowy z drugim człowiekiem, byłoby nam trudno.
Ale takie dostarczanie rozwiązań i taka mobilizacja, która pojawia się w
trudnych czasach jest na tyle silna, że właściwie ta efektywność nasza jest
bardzo wysoka w różnych warunkach.
J: Bo Learning Agility, to uczenie się i oduczanie. To czego nie możesz się
oduczyć, nie umiesz się oduczyć? Co jest takie wiesz najtrudniejsze, taki
masz wewnętrzny bunt? Tak, nie chcę.
K: Ciągle pracuję nad tym, żeby mieć dystans do takich codziennych spraw.
Dystans rozumiany też czasem jako odpuszczanie lub mniejsze martwienie się
o to, na co nie mam wpływu. Lub mniejsze martwienie się na zapas. O takie
duże rzeczy jak na przykład. o Polskę, o zmianę klimatyczną, o przyszłość
dzieci, o zdrowie i to jest coś, co gdzieś tam nam zawsze towarzyszy, no bo
poza tymi idą jakieś decyzje, rozwaga, ale myślę, że to mnie obciąża
bardziej niż bym chciała.
J: Yhym, a to jest trend my fullness tu i teraz, nie? Zauważaj na to co
jest tu i teraz i się cieszmy. No super to życzę, żeby wiesz organizm Twój
powiedział “Dobra, zatrzymuję się na tu i teraz”.
Karo to tak podsumowując, że tak sobie pozwolę na takie zdrobnienie Twego
imienia, bo tak ładnie się zdrabnia bardzo. Podsumowując takie trzy
najważniejsze top działania, które przyczyniają się do tego, żeby innowacja
się udała.
K: Odwaga. I tutaj podpisuję się pod tym, co powiedział Churchill, to
znaczy to jest na tyle ważna cnota rzeczy i nie ma, to te inne już nie mają
takiego znaczenia. Pasja. Autentyczna pasja w tym, co się robi i takie
zaangażowanie, które za tą pasją stoi i ciekawość i zainteresowanie ludźmi.
Znaczy uważam, że taka pokora wobec tego, co wiem do tej pory, a czego się
jeszcze mogę nauczyć i co widzę z takiej obserwacji i ciekawości drugiego
człowieka, to jest to, co właściwie doprowadzi nas do dobrej innowacji.
J: Czym jest Twoim zdaniem, gdybyś chciała do tego zdefiniować Learning
Agility? Czym jest twoim zdaniem?
K: To jest pokora, szacunek do ludzi i do feedbacku. Autentyczne
przyjmowanie tego feedbacku. Odizolowanie się od założeń, które
przyjęliśmy. Bo założenia są bardzo ważne, żebyśmy mogli w uproszczonej,
prototypowej odsłonie dostarczyć jakieś rozwiązanie, ale na sam koniec
trzeba powiedzieć “No dobrze tego założenia zweryfikowaliśmy i nie
sprawdziło się test and learn. Już wiem, idę dalej. Wyciągam z tego
wnioski.”
J: Dokładnie, to piękna definicja. Dokładnie też tak ją czuję. Karolina to
te polecajki. Polecajki, które zmieniają, zmieniają nas. Są takimi
gamechangerami jak ja to nazywam. Najlepszy wynalazek Twoim zdaniem.
K: Wiesz co, nie mam takiego Asia. Naprawdę. To znaczy ten trend społeczny,
który mi teraz towarzyszy, to jest minimalizm i jak się obejść bez rzeczy i
ja zastanawiałam się nad tym pytaniem. Bo wiedziałam, że mi je zadasz. To
nie mam takiej rzeczy, bez której nie mogłam się obejść.
To co bym wzięła na bezludną wyspę, to jednak nie wzięłabym siłą rzeczy
technologii. Wzięłabym coś analogowego i to byłaby książka. Natomiast takim
najdoskonalszym wynalazkiem jest przede wszystkim coś, czego ja szukam w
sobie, czyli na przykład właśnie te cechy: odwaga, pokora, ciekawość. Coś,
co nas skłania do tego, żeby iść dalej do przodu i wynajdywać rzeczy, które
gdzieś tam służą. Tak troszkę dookoła to powiedziałam.
J: Tak, ale to może być blisko tego trendu społecznego. Najlepszy trend
społeczny, o który chciałam ciebie też zapytać. Co najbardziej ci się
podoba w dzisiejszej społeczności?
K: Mniej konsumpcji. Drugie życie rzeczy – korzystaj, a nie posiadaj. Czyli
to wszystko, co uwalnia nas od aktywów od rzeczy.
J: Kocham ten trend.
K: Tak, ale to też jest w tym długoterminowym trendzie troski o planetę. To
jest ta obawa, która mi towarzyszy jak tylko patrzę na te worki śmieci,
które gdzieś tam zostawiamy po sobie, ale to jest też ta kwestia związana z
naszą uwagą, którą angażujemy w to, żeby zaopiekować się rzeczą. I to jest
taki moment w życiu, który bardzo wyraźnie czuję, że już nie chcę się
opiekować rzeczami. To, żeby były czyste, żeby były poukładane. Chcę jak
najwięcej swojej uwagi angażować ludziom. Stąd właśnie ograniczenie
konsumpcji poprzez mniej kupować, mniej posiadać. To jest coś, co jest mi
teraz najbliższe.
J: Cudownie. To jest tak bliskie mojemu sercu i mojemu życiu. I w ogóle
wiesz odkąd zaczęłam segregować śmieci, to też jakby widzimy ile my tych
śmieci generujemy, nie? Też tak masz, że sobie wchodzisz do sklepu i
myślisz “Nie, nie bo to ma torebkę. Wolę bez torebki”?
K: Ja teraz w ogóle praktycznie nie wyrzucam opakowań. To znaczy już kupuję
w takich miejscach, że panie wiedzą, że jak przychodzę, to jest i
pudełeczko i słoik, a jak się nie da, bo jest gdzieś na wagę, to przychodzę
z własnym pudełeczkiem i z własną torebką.
J: Dobra. Najlepsze nowe słowo, które słyszałaś ostatnio. Oprócz boomers
oczywiście.
K: To jest bardzo nowe słowo, które słyszałam, które zaciekawiło mnie, ale
jest wypowiadane z taką energią wśród mojej domowej młodzieży. To jest
słowo “essa”.
J: Essa? Nie znam tego słowa.
K: No to jest kalibracja radości. Udało się, zrobione. Zrobione tak jak
oczekiwaliśmy, essa.
J: Super, dziękuję. Nie znałam, iż moja młodzież jeszcze tego nie używa.
Najbardziej inspirujący wynalazca, człowiek?
K: Najbardziej inspirującym wynalazcom dla mnie niezmiennie pozostają
dzieci. Moje własne i te, które gdzieś tam ciągle obserwuje, jak z psem na
spacer idę czy w parku. Bo pytania, to, że nic nie jest oczywiste, to jak
sobie poradzić, żeby sobie jeszcze bardziej ułatwić życie. No to, to jest
we mnie niewyczerpywalne źródło pomysłów, co jeszcze moglibyśmy robić jako
ludzkość lepiej i prościej. Natomiast, jeśli chodzi o ludzi, to oczywiście
inspirują mnie te wielkie nazwiska dzisiejszych czasów, ale takim jak sobie
myślę o początkach mojej kariery o tym, gdzie ja znalazłam takie, że łał
przeczytałam i pomyślałam “To jest naprawdę wielki człowiek”, no to jest
twórca Ikei, czyli Ingvar Kamprad. Bo ta autentyczna pasja, która stała za
tym, żeby ułatwić ludziom życie, ale stworzyć przy okazji coś pięknego i
coś, gdzie ta wartość jest bardzo zrównoważona z ceną. To jest i ta
prostota, która za tym stoi, to jest dla mnie wielki człowiek niezmiennie.
Pomimo, że nie wysyłał ludzi w kosmos.
J: To prawda. Książka been changer. Co byś nam poleciła?
K: Książki, to są dla mnie jak przyjaciele i wiele książek mi towarzyszy
przez całe życie i za każdym razem jak je czytam, to tak, jakbym czytała
nową książkę. Ale takie, które głęboko tak we mnie rezonują, to właściwie
są powiązane z różnymi sferami mojego życia. Ta, która dotyczy pasji, czyli
gdzieś tam takiego dobrostanu organizmu, odżywiania, aktywności fizycznej,
to na pewno jest “Ukryta siła” Richa Rolla. To jest książka, po którą
sięgam już bardzo dawno temu i droga samego Richa do tego, żeby wsłuchać
się w swój organizm, usłyszeć jego potrzeby, znaleźć najlepszą drogę dla
siebie, a jednocześnie motywacje, inspiracje, żeby gdzieś tam przekraczać
granice. To ogromne wrażenie na mnie zrobiło do tego stopnia, że był taki
okres w moim życiu, że wielu osobom bym tą książkę podarowała. Jeżeli
chodzi o takie – duchowość i spojrzenie na świat i te takie momenty “aha”,
to jest to na pewno “Sto lat samotności” Marqueza. Książka, która na długo
we mnie została.
Jeśli chodzi z kolei o biznes, to jest taka książka, którą do tej pory
polecam wszystkim moim studentom i od której często zaczynam współpracę z
moimi pracownikami to jest “Gdy góra lodowa topnieje” Kottera. Cudowna
bajka napisana przez profesora Harvardu. Chyba prościej o trudnych rzeczach
– trudno opowiadać. Natomiast takie czysto biznesowe pozycje, to jest… Ja
staram się właściwie czytać kilka książek w roku. Chociażby, dlatego, że
wciąż szukam jeszcze lepszych wykładów dla moich studentów. Sama staram się
rozwijać i gdzieś to czytanie no nawet takich starych pozycji, ale już z
perspektywy większych moich doświadczeń zawsze dużo mi daje i to, co
ostatnio przeczytałam i też ciągle gdzieś tam mocno we mnie rezonuje to
jest “Zainspirowani” Marty Cagan o tworzeniu innowacji w technologii,
“Mentalność założyciela” Jamesa Allena o tym, aby tej takiej swojej
buntowniczości i odwagi nie zatracać w miarę rozwoju biznesu. No głównie te
dwie. Już zostańmy, bo ta lista byłaby długa.
J: No to taka ostatnia polecajka – podcasty. Słuchasz podcastów? Lubisz
jakieś szczególnie, które cię inspiruje?
K: No i teraz tak troszkę kontrowersyjnie, przekładnie odpowiem, bo mało
słucham podcastów, ale po tej dzisiejszej rozmowie uważam, że powinnam
słuchać więcej, bo…
J: To ten jeden na pewno do ulubionych trafi.
K: Bo wiele cennych wskazówek mi tu powiedziałaś też Asiu i uważam, że to
jest niesamowicie ważne, bo tak przy okazji naprawdę dużo fajnych rzeczy
można się dowiedzieć. Natomiast ja odkąd mieszkam już bliżej miejsca pracy
coraz mniej poruszam się samochodem. To taka przestrzeń w moim życiu
właściwie wypełniła się ludźmi, wolnymi myślami i muzyką i gdzieś tam jak
już się relaksuje i odcinam, no to wolę sięgnąć po książkę niż po słowo
słuchane. Więc nie mam takiego podcastu, który bym poleciła tak, bo on
głęboko we mnie rezonuje i właściwie najczęściej słucham w towarzystwie
mojego męża, który teraz namiętnie słucha polityki inside i to właściwie
jeżeli chodzi o politykę i o trendy społeczne na pewno są tam takie, że z
przyjemnością tego słucham. Ale to w jego towarzystwie.
J: Cudownie. Chciałabym zakończyć Twoim mottem życiowym. Jakie ono jest?
Takie wiesz jedno zdanie, które towarzyszy Ci w życiu.
K: Mieć pasję i działać z pasją. Lubić siebie, wybaczać sobie, ufać i
słuchać własnej intuicji. Nie dało rady w jednym zdaniu.
J: Pięknie. Dziękuję Ci bardzo za rozmowę.
K: Dziękuję Asiu.